sobota, 7 listopada 2009

człowiek karton

Być może jest to ostatni post na tym blogu, bo tata mnie zabije, ale nie mogłam się powstrzymać. Są rzeczy, których nie można zatrzymywać tylko dla siebie. Są zbyt cenne, zbyt znaczące dla ludzkości. I to jest właśnie jedna z nich. Dzisiejszy świat cierpi na brak autorytetów. Ciągle operujemy wyświechtanymi już Supermanami, Spidermananmi czy Batmanami. I tot narodził się nowy bohater, zrodzony z dnia współczesnego,z rzeczywistości, która jest tak blisko nas. Bohater, który ma zastąpić lukę na rynku autorytetów. Człowiek karton jest przede wszystkim swojski,a przez to nie stwarza dystansu pomiędzy sobą a innymi. Ponadto jest elokwentny i zabawny. Po prostu taki jaki być powinien. Przyjaźni się z folia aluminiową, woreczkami śniadaniowymi i wszystkim tym, z czego codziennie korzystamy, a nawet nie zauważamy, jak bardzo nam pomagają. Oto on. To nie ptak, nie samolot....to CZŁOWIEK KARTON

1 komentarz:

prezent

był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...