środa, 27 grudnia 2017

koniec z dziećmi

nadeszła wiekopomna chwila. Chwila, w której postanowiłam, że koniec z dziećmi. Teraz na pierwszym planie będę zwłaszcza ja. Choć teraz tak myślę, że chyba zawsze byłam ja. Tylko to ja nie było mną kobietą- Kasią przede wszystkim, a mną matką. I właśnie to postanowiłam zmienić. Nie che być już przede wszystkim matką. Chcę być znowu sobą. Jak ja to zrobię? Tego właśnie jeszcze nie wiem, ale muszę się za to zabrać.
Wiem, że jestem dobrą matką, bo dzieci mam ładne, mądre, szczęśliwe. Choć z drugiej strony jestem matką nieudolną, bo dzieci mnie nie słuchają, są głośne, pyskate. Zwłaszcza te większe, bo najmniejsze na razie jest bardzo grzeczne i zasługuje na pochwały, co może świadczyć, po raz kolejny o tym, że praktyka czyni mistrza. Czyli temat matki mam jakoś tam sklasyfikowany i ogarnięty, choć zajęło mi to trochę czasu i energii, a w trakcie tego zapomniałam, jak to jest być przede wszystkim sobą.
Najważniejsze jest chyba zamknięcie drzwi. Zwyczajne wyjście poza to, odcięcie, zamknięcie się w innym świecie i nie myślenie o tym, co jest za drzwiami, co się tam dzieje i jakby to było, gdybym weszła tam z powrotem. To jest najważniejsze, ale też najtrudniejsze. Z obserwacji gatunku wydaje mi się, że mężczyzną wychodzi to łatwiej, szybciej i mają się z tym o wiele lepiej. Nam potrzebny jest czas i jakaś supermoc, na którą nie każdą z nas stać. Dlaczego tak jest? Nie wiem, póki co, ale bacznie obserwuję i na pewno na coś wpadnę.
koniec z dziećmi, uwalniam je z siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

prezent

był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...