środa, 7 września 2011

jest pytanie

dlaczego? dlaczego moje dziecko o wszystko pyta? dlaczego idziemy na dwór? Bo chcesz na ślizgawkę. A dlaczego na ślizgawkę? Bo lubisz. a dlaczego? Bo jest śmiesznie. a dlaczego jest śmiesznie? A dleczego ciągle pytasz: dlaczego? Każde dlaczego pociąga za soba jak za sznurek kolejne, ewentulanie: a jak? Ale smantycznie na to samo wychodzi.
Dlaczego ten etap juz nastąpił? Dlaczego mnie się kończy cierpliowść?
Po prostu jest pytanie jest impreza.
A i jeszcze byłam dziś zapisac Zuzę na angielski. Oczywiście po drodze było trzy miliony dlaczego. Wchodzimy do sekretariatu.
Mama: Dzień dobry chciałam zapisać Zuzię- córkę- na zajęcia.
Pani: Tak oczywiście.
Młoda: ( do pani) Ale ja nie chcę chodzić na angielski.
Pani konsternacja, nic nie powiedziała bidulka, zrobiła tak zwany "głupi usmiech do złej gry"
Młoda: Mama nie zapisz mnie na angielski.
Mama oczywiście się nie ugięła. Młoda na angielski zapisana.
W domu powiedziała tacie, że ona chce chodzić na piłkę (!), albo na plac zabaw, a nie na angielski.
Ciekawe?

4 komentarze:

  1. ohhhh She is so clever girl :-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. a dlaczego na angielski:)?????????????

    OdpowiedzUsuń
  3. Kate widzisz może Zuza woli zostać sportowcem??

    OdpowiedzUsuń
  4. TAK,TAK ...dobrze mówisz Magda :-) Zuzia mi tez powiedziała że chce piłkę kopać ;-)

    OdpowiedzUsuń

prezent

był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...