czwartek, 11 marca 2010
historia pewnego sushi
sushi bywa różne, bo jak wiadomo hamburger też różnie smakuje w zależności od towarzystwa, w którym się go je;-) po tym sushi zostałam zaatakowana przez piosenkę sade "soldier of love", która mnie teraz prześladuje i skłania do rożnych refleksji. ale że refleksje są różne i luźne, to najpierw muszę je uporządkować i może jak już się poukładają to dam znać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
prezent
był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...
-
po swoim półrocznym doświadczeniu bycia matką dwójki dzieci dochodzę do wniosku, że matka jako gatunek powinna być dodatkowo wyposażona w : ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz