środa, 29 lutego 2012

dyrdymały

Wstałam rano. Czekało na mnie pysznie przygotowane śniadanie. Był bukiet kwiatów i bułeczki, i dżemik i wszystko było. Potem miałam zamknąć oczy. Zeszliśmy na dół i pojechaliśmy, gdzieś przed siebie. I nie musiałam ubierać zuzy, wszystko było zrobione i przygotowane.
byliśmy w lesie, była polana. śmialiśmy się, zbieraliśmy kwiatki, rozmawialiśmy. Poszliśmy na obiad, Zuza była wyjątkowo grzeczna. Było uroczo.
Wróciliśmy do domu. Wspaniale nam się wszystkim w  trójkę rozmawiało. Było nam lekko.

Wstałam rano. Otworzyłam oczy.
- Mamo, mamo,  a gdzie jest książe?
- W głębi lasu [czarnego jak dupa lasu]

Bang bang.

6 komentarzy:

  1. Jeszcze tylko ze dwadzieścia lat bangu;P Pamiętaj, wiem, co mówię... u nas minie w tym roku siedemnaście.... bang-bang

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście banb bang. Nie wiem czy dotrwam-baaaaaang

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach.... piękne!!!! Tak abstrakcyjne, że po prostu nieskończenie-skończono piękne!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiecie co jest najgorsze że nawet nie dajemy sobie,my kobiety,szans żeby bylo prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z drugiej strony... "danie sobie szansy" mogłoby skończyć się "a róbcie sobie co chcecie, teraz JA" ... też niedobrze, chociaż wiem, że takie myśli przychodzą nam do głowy, zwłaszcza po jakimś bangu. Może trzeba szukać jakiejś metody pomiędzy? Ale czy to się da zrobić?

      Usuń
  5. Szkoda, ze to tylko sen...i szkoda, ze ten las taki ciemny jak dupa... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

prezent

był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...