niedziela, 6 listopada 2011

fakty

1. W oczekiwaniu na gości Zuzia przygotowała im miejsce do spania, ponieważ nie dopuszcza opcji, że mogą spać u niej  w pokoju. Postaramy się jeszcze nad tym popracować, ale na chwilę obecną Ola śpi o tu;

A Amelka tu:
Tutaj miałyśmy przykładowa Amelkę, niestety nie mamy przykładowej cioci Oli.
2. Foch.
A raczej cały proces. Zaczęło się od tego, że Zuza ugryzła  mamę w nogę ( wpływy Króla Lwa, ciągle się jej wydaje, ze jest lwem;-)). Potem dostała klapsa. Pomaszerowała oczywiście z płaczem do swojego pokoju.


To jej nowa umiejętność, udaje ,że jest bardzo smutna i symuluje płacz. Po 5 minutach:
Należy zwrócić uwagę na szczególnie rozstawione palce, które umożliwiają Zuzie ocenienie sytuacji, czy ktoś na nią patrzy, współczuje i tak dalej, i tak dalej.
Po 10 minutach:
 Brak reakcji ze strony mamy powoduje, że rozpacz przenosi się do łóżeczka i udawane cierpienie osiąga kulminację.
Po 15 minutach:

Cierpienie znika. Dziecko powraca do zabawy. Foch przemija. Reakcja zakończona. Morał akcja -reakcja, matko olej, zostaw sama się uspokoi. A ty w  międzyczasie zrób coś pożytecznego, tym razem udało mi się zrobić sałatkę owocową.
3. Jestem  w kuchni nagle słyszę: Mamo zobacz jaka jestem dzielna.

No to biegnę, a tam zuza się rozbiera, w ręce trzyma kredkę.
Zuza: Zobacz jak sobie robię zastrzyk magicznym długopisem.



7 komentarzy:

  1. Dzielna mama, bo przetrwała atak złości:) A Zuzia chyba przyzwyczaja się powoli do zastrzyków...

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Zuziu :-) wiedziałam, że mnie bardzo kochasz ale żeby aż tak by ulokować mnie na tym marnym pufie hahaha :-)) nie wspomnę już o biednej Amelinie, której to posłanie nawet do kolan nie sięga hahah :-)) myślę jednak, że nie będzie tak żle!!!! Buziaki i do zobaczenia w następną środę!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. puf nie jste marny, a postęp i tak duży, bo przynajmniej puf oddała;-) no amelinie możemty ewentualnie większy kocyk skołować, myślę, że się jakiś znajdzie;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. No więc do cioci Oli z Zuzą sprawa wygląda tak jak przychodzi do nas to oczywiście wszystkim się może bawić bo jak mówi i tłumaczy Kostkowi: Kostuś ja jestem gościem u ciebie i musisz mi ustępować.
    Kostek jej wszystko oddaje. Natomiast gdy jesteśmy u Zuzi Kostek nic nie może bez pozwolenia bo Zuzia mu tłumaczy tak: Kostuś jesteś u mnie w moim pokoju i to są moje zabawki ty jesteś jeszcze malutki więc zostaw Zuzi zabawki.
    Ale oczywiście bardzo chce żebyśmy ją odwiedzali:)))).
    A co do zastrzyku to wczoraj też mi to pokazywała więc być może pomału rozumie, że tak trzeba:)).

    OdpowiedzUsuń
  5. no to ja mam ostatnie pytanie do Zuzi ;-) co na to jej Mama, że Zuzia umiejscowiła nas w dużym pokoju??? ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. duży pokój weźmiemy sobie ewentualnie, wam damy sypialnie, bo tam są przynajmniej drzwi, przy całym szacunku dla Amelki- fajnie, że płaczesz, ale zachowaj tą rozkosz dla mamy, tym bardziej, że jako niedługa mama będę musiała znowu wstawać, więc muszę kumulować energię, wam się drzwi przydadzą:-0

    OdpowiedzUsuń
  7. od Amelki do Cioci Kasi: Kochana Ciociu ja bardzo mało płaczę więc spokojna Twoja głowa, naładujesz swoje baterie bez problemu :-)

    OdpowiedzUsuń

prezent

był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...