piątek, 10 grudnia 2010

incydent

Nasza córka jest agresywna. Mama zostala dzis poinformowana o zaskakującym zachowaniu swojej corki jedynej. Otóż Zuza przy obiedzie zaatakowala koleżankę. Chwycila ją za wlosy i uderzyla glowa w stól. Dzień wczesniej podobno , tak smao zresztą przy obiedzie, ciągnęla koleżankę za wlosy. Pytalam Zuzę czy to prawda, powiedziala, że tak "bila dziewczynkę"-cytowalam. Szczerze pwoiedziawszy nie wiem jak mam się zachować, torche mnie to bawi, ale z drugiej strony caly czas powtarzam, że nie wolno bić dzieci ani w ogóle nikogo. To co mnie ujmuje to spryt Zuzi. Nie stawia się na straszych, natomiast jeżeli tylko wyczuje, że kto jest od niej slabszy lub mniejszy ( no ale to rzadkosc;-)) przystępuje do ataku.
Spraw rozeszla się po kosciach, bo jakoże Zuza jest przytulanką od Pań to jedyne co robily to podbno chcialo im sie smiac i wspólnie stwierdzily, że nie da sobie w kaszę dmuchać. No to akurat się okaże, chociaż mam na nadzieję, że te przejawy agresji są chwilowe, a nawet bardzo chwilowe;-)

3 komentarze:

prezent

był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...