




poszła dzisiaj Zuza na basen. Pierwszy raz. Trochę płaczu było, ale nie najgorzej, tak że polecenia zdyscyplinowany tata wykonywał, a pan instruktor powiedział, że Zuzy to są fajne dziewczyny. no i oczywiście miał rację. Wokół same chłopaki były, więc Zuza jako jedyna syrenka spisała się wyśmienicie i mama z tata mają nadzieję, że następnym razem będziemy już ćwiczyć kraula albo przynajmniej żabkę, a nie jakieś tam podskoki tylko;-)W końcu ma się te ambicje...
Ach cudna syrenka!!! U nas tez zawsze byl placz na poczatku a teraz jest RYK jak trzeba isc do domu ;)
OdpowiedzUsuńchoć Zuzka uwielbia kąpiele w wannie to po jej minie widać,że kąpiel w basenie średnio się jej podoba :I ale już następnym razem będzie fantastycznie ...tak coś podejrzewam :-)
OdpowiedzUsuńSzałowy czepek;) Nie dziwne, że Opuncja tak wam kwitnie skoro ją regularnie podlewacie;P
OdpowiedzUsuń