Zuza oznajmiła dziś, że chce mieć kota. Nie psa, tylko kota. Dziwne. Bo po pierwsze ma kontakt głównie z psami, tylko raz ostatnio byłyśmy u koleżanki, która ma młodego kotka- i fakt kotek młody więc chciał się bawić z młodą. A po drugie, to mama bardzo boi się kotków. Nie powiem, przyznaję , są ładne, ale te pazury...Więc chyba nie skusimy się na kotka, ani zresztą na żadne inne zwierzę, oprócz naszych wymagających żółwi, którymi dzięki Bogu, z wielkim poświęceniem zajmuje się tata, nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba.
Więc kotka to możesz dostać, ale pluszowego!!!co najwyżej -miau
mojej Oliśce marzy się piesek,najlepiej haski,ale na razie mama się nie zgadza,bo młoda by go zadręczyła...
OdpowiedzUsuńJa mam kolegę który ma małe kotki słowo i Zuza go ma
OdpowiedzUsuńNo to chyba zamieszka z tym kotwiem z tobą,!!!pamietaj że masz jeszcze pieska,więc sobie to przemysl
OdpowiedzUsuń