środa, 11 lutego 2015
aspen na miarę naszych możliwości
śnieg jest, sprzęt jest, brak tylko chęci córki do jeżdżenia, która bez ojca nie chce podjąć próby. No i jeszcze przydałaby sie opiekunka dla syna, który albo chce żeby go ciagnąć albo sam ześlizguje się w dół , co bywa njebezpieczne w momencie gdy córkę staram sie przekonać do "jednego przynajmniej" zjazdu. Nie wspomnę już o ciągnieciu pod górę po śnieżnej chlapie 30 kg swojego szczęścia. Co chwilę słysząc chcę być z tyłu, a ja z przodu i na odwrót. Z braku miłości do nart u córki w międzyczasie zrodziła się wielka miłość do psów, w związku z czym przygarnia wszystkie wiejskie kundle, które człapią za nami cały czas. Każdy ma takie aspen na jakie zasłużył, a że nie chodzę na siłję na co dzień to tu nadrabiam zaległości na bicepsie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
prezent
był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...
-
był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...
-
To nie była łatwa ciąża. W 11 tygodniu okazało się, że Zuza ma bardzo dużą przezierność karkową. Potem doszła jeszcze cystic hygroma, czyli...
Widze czape !!! ;)
OdpowiedzUsuńTo może by tak pieska ? Hahaha
I koniecznie kotka:-))
UsuńZuza pięknie, ale nad Antka stajlem musimy trochę popracować;)
OdpowiedzUsuńNie ma tragedii, jeśli wejdziesz wrony musisz krakac tak jak one if You know what I mean;-)
OdpowiedzUsuń