że stoją już na każdym rogu panie z "truskawkami z Polski" i koktajl sobie zrobię, i truskawki z cukrem. Z Polski.
że ubieranie rano dwójki niesfornych dzieci zajmuje 20 minut!!!a wcześniej było dwa do trzech razy tyle.
że córka wstaje taka szczęśliwa, bo w końcu może ubrać krótki rękaw i spódniczkę bez rajstop. I nie ma krzyku, że włóż sweter, bo wszyscy pryzmarzają, a ona, że nie, bo chce krótki rękaw i tyle.
że piec z ogrzewania się w końcu nie włącza i jest szansa na mniejszy rachunek przynajmniej dwa razy w roku.
I co prawda dzisiaj jest dopiero pierwszy dzień tego "eldorado", ale ja wierzę, że tak już zostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz