Na początku był problem z kolorami. Zuza ich nie rozpoznawała. Były obawy, że daltonistka, że beztalencie, że w ogóle spisana na plastyczne straty. Ku rozpaczy ojca. Tymczasem znienacka pojawiła się pasja malowania i kolorowania. Zuza jest tak wkręcona w jedno i drugie, że nie odchodzi od kolorowanki dopóki nie pokoloruje wszystkiego i nie porzuci kartki dopóki nie zamaluje jej wszystkim, co sobie wymyśli. Kiedy jej coś nie wychodzi to wpada w szał, że nie umie, że jest brzydkie, i żeby jej narysować,a ona pokoloruje. Wszystko było fajnie, gdyby nie to, że przy tym malowaniu cały czas albo śpiewa, albo gada od rzeczy na cały głos i nam po prostu już uszy więdną. ( co do tego śpiewania i darcia się, to ostatnio w ogóle jest jakieś apogeum, że wytrzymać się nie da, musimy ją zapisać na jakieś judo czy coś, może jak ją gdzieś przeciorają, to jej energii ubędzie).
Kolejny problem związany z malowaniem to fakt, że maluje nie tylko po kartkach, ale po stołach, ścianach, drzwiach, meblach, po dywanie!! i po sobie!!Wczoraj wszystkie mazaki zostały wyrzucone na śmietnik po tym, jak Zuza narysowała sobie na szyi naszyjnik, który do dziś nie che się zmyć!! Pozostały tylko kredki i brudne ściany, których jednak nie będziemy jeszcze malować, bo w zanadrzu jest drugi artysta plastyk- gobeista, więc po prostu się nie opłaca. A oto próbki Zuzi dzieł:
Czekam na fachowe
Orany ale piękne księżniczki !!!
OdpowiedzUsuńTo są księżniczki z długimi włosami, dobrze że poznalas
Usuńsuuuper!
OdpowiedzUsuńThx w imieniu autorki
Usuńwidzę, że jest i talent konstruktorski po tatusiu. Ostatnie dzieło to przecież dom koniecznego w brennej :)
OdpowiedzUsuńTo ostatnie to akurat ja, zu kolorowala. To jest jedyne co umiem narysować, więc wszystkie domy wyglądają tak samo, ale fakt do arki byłego szefa wiele mu nie brakuje;-) niedługo będzie o mnie głośno
UsuńArtstke macie w domu!
OdpowiedzUsuńTen srodkowy obrazek troche straszny... te oczodoly szcegolnie ;)
To są syrenki! A o oczodoły fakt trochę straszne!
Usuńjako siostra pewnego ARCHITEKTA ;-) po obrazku nr II wnoszę, że jego Latorośl, zdecydowanie odziedziczyła po nim KRESKĘ ;-)
OdpowiedzUsuńNo moja kreska to to nie jest;-)
Usuńno Kate... Twoja kreska z obrazka III jest zdecydowanie bardziej precyzyjna hahha :-)
Usuńw końcu ktoś docenił mój talent do rysowania domów, podkreślam, ja stworzyłam tylko kontury, wypełnienie to zu
UsuńNo trzeba przyznać ma talent!! Czyli za jakiś czas będę mogła na ścianach powiesić nie tylko dzieła AR ale również ZR:)))!
OdpowiedzUsuń