w końcu zebrałam się w sobie, aby zacząć odciągać swoje cenne mleko dla młodego. A to głównie za sprawą tego, że nie ma jak wyjść bez młodego, bo tata Adam czuje się niepewnie zostając z nim bez jedzenia, a tak nie będzie miał wymówki. A żeby wyjść częściej zrobię sobie zapasy. Z pomocą przyszła mi firma MAM, która dostarczyła mi fantastyczne pojemniki do przechowywania pokarmu.
Odpowiednia pojemność, łatwość mycia, możliwość napisania, kiedy mleko zostało oddane "do obróbki". Tak więc odciągamy, przelewamy, wkładamy do lodówki na maks 72 godziny, albo do zamrażarki do 3 miesięcy i wychodzimy z domu ;-) Smacznego
mniam pychota ;)
OdpowiedzUsuńbardzo praktyczne,udanego wychodnego:)
OdpowiedzUsuńuprzedzam, że nie każde dziecko chce jeść mleko mamy, które było przechowywane w lodówce a następnie podgrzewane. Amelia należała do jednej z takich dzieci...i niestety w sytuacjach awaryjnych musieliśmy jej podawać sztuczne mleko :-)) nie mniej jednak, dziecko dziecku nie równe i być może Antek nie będzie miał nic przeciwko!
OdpowiedzUsuńchyba bardzo praktyczny taki sprzet..ja swojego pierwszego synka targał-am wiecznie ze sobą... teraz moze skusze sie na zakup odpowiednich rekwizytów:))
OdpowiedzUsuńsuper,bardzo fajny pomysł.Bardzo lubie produkty MAM-moja córcia również!
OdpowiedzUsuńObserwuje:)