Miziamy się na łóżku, czyli ulubiona zabawa naszej trójki. Maltretujemy się nawzajem na najwspanialszym łóżku świata, które mieści się nie gdzie indziej tylko w naszej sypialni. Tata chce łaskotać dziecko, na co dziecko mu odpowiada:
"Tato, ja sie chce tulić, bo ty jesteś taki fajny i najpiękniejszy. I taki słodziutki!"
Dyskoteka szkolna. Mama musiała iść, bo czasami trzeba dać się starszym dzieciom wytulić nawzajem przy jednoczesnej kontroli;-) Dziecko poszło z mamą, bo nie było wyjścia. Nie była to pierwsza dyskoteka, ale tym razem dj był jakiś bardzo techno i było tak mega głośno, że się wyjątkowo dziecku, bo mamie to raczej tradycyjnie;-) nie podobało. Dziecko (mamy):
"Chce do domu bo piosenki są głośne i się nie podobają"
"A jaką piosenkę ty byś chciała?"
"No ...może... Kaczka dziwaczka?" Do tego był dodany jeszcze fantastyczny gest jedną ręką,który oddawał zastanowienie nad tytułem piosenki. Oczywiście Kaczki Dziwaczki nie było w repertuarze.
Wycieczka do restauracji. Dziecko tradycyjnie trochę szaleje, a antypedagogiczni rodzice oczywiście z braku innych środków używają argumentu "widzisz tą rękę". W tej metodzie wychowawczej przoduje tata. Ale ponieważ na pokazaniu ręki się kończy to dziecko szaleje dalej i nie słucha się swoich najukochańszych rodziców. Na horyznoncie pojawiła się fontanna i plac zabaw. Dziecko che oczywiście byc tam i tylko tam i najlepiej, żeby wycieczka się w tym właśnie miejscu zakończyła. Zrozpaczona mama, która nie ma ochoty kończyć wycieczki na ślizgawce mówi:
"Proszę się uspokoić, już więcej nie idziemy na ślizgawkę"
na co dziecko odpowiada:
"ja chce na ślizgawke w tej chwili. widzisz tą rękę!!"
Tyle najświeższych doniesień z placu boju jakim jest wychowanie dwuletniego dziecka.
no trzeba przyznac, że Zuzia ma charakterek :-) tylko po kim?? tak sie zastanawiam :-)))) jest cudna!!!!!!
OdpowiedzUsuńPamietasz jak w Bukowinie Łukasz non stop mówił do wszytskich "NIE TYM TONEM" :-) następnie pewnego wieczru Adam kładł Zuzię spać, wbrew jej woli oczywiście. Zuzia zamiast spać coś tam śpiewala, marudzuła itd...więc Adam powiedział jej stanowczym głosem, że ma iść spać!!!
A Zuzia co na to??? Nic innego nie powiedziała do swoejgo Taty jak tylko "NIE TYM TONEM" :-)) A najlepsze jest to, że nie miala nawet skońcoznych dwóch lat wtedy...bystrzyca mała!!!!
Buahahahaa no to sie usmialam na dobranoc !!! Ach ta magiczna reka ;)
OdpowiedzUsuńKasia, płaczę ze śmiechu!!!!;)
OdpowiedzUsuńmarta nie płacz tylko przyjedź zobaczyc zuzę na żywo!!!
OdpowiedzUsuńA naprawdę bym baardzo chciała!..tylko czemy Wy tak daleko mieszkacie??
OdpowiedzUsuń