niedziela, 12 marca 2017
0:1
jest 20.00, a ja czuję jakby była co najmniej północ, oczy nie mają siły już patrzeć na nic, a mózg paruje, a w jego oparach nie ma nic. Bluzka jest już porzygana ze wszystkich stron, bo do południa to jeszcze trzymam fason jako tako i przykładam uwielbiane pieluchy tetrowe, ale z biegiem dnia i ciągłym jej poszukiwaniu i niespodziewanym ulewaniu, porzucam swoją "przyjaciółkę". Do tego jeszcze żołądek przyrasta do kręgosłupa i mogłabym pić wodę wiadrami, a tu dziecko h. płacze, dziecko z. niby gra na keybordzie, tańczy i śpiewa jednocześnie, a dziecko a. standardowe jęczy, że jest głodne, i bynajmniej nie na to, co ja proponuję. A no i zapomniałam o najważniejszym, pociechą dla dziecka h. jest mleczarnia, do której mogłaby być przyklejona 20 godzin na dobę, czasami. Więc ze łzami w oczach jak wywłoka z dna morza, przytwierdzona do kanapy rozkoszuję się wolnością matki. No i te komplementy, z lewa i prawa, jak już zbiorę się na tyle, żeby jednak się ubrać i wyjsć z domu, to wszyscy , no prawie wszyscy, witają mnie uroczym - oj, chyba pani zmęczona. A gdzież tam? Kwitnę, promienieję, przekwitam - tylko dziwi mnie dlaczego wy tego nie widzicie? Walczę dalej, ale wczoraj dzieci mnie pokonały- niech się cieszą chwilową wygraną!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
prezent
był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...
-
był wrzesień 2008 roku. To było pierwsze badanie USG w 11 tygodniu. Rutynowe. Okazało się, że przezierność karkowa jest przekroczona znaczni...
-
To nie była łatwa ciąża. W 11 tygodniu okazało się, że Zuza ma bardzo dużą przezierność karkową. Potem doszła jeszcze cystic hygroma, czyli...
i cóż ci tu napisać ... minęło 10 dni i dalej nie wiem i po ilości komentarzy śmiem twierdzić że wszyscy nie wiedzą co napisać ... . więc :P:P
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej, później zacznie raczkować, wspinać się po meblach, później wszystko wyrzucać z szafek, aż w końcu będzie taka dużo że zacznie sięgać wszystko ze stołu a słowa "nie" będą jak powietrze towarzyszące każdej wspólnej chwili ... ale w tym wszystkim najważniejsze zeby było zdrowe, więc dużo zdrówka życzę.
Cóż by tu powiedzieć- ja to wszystko wiem, gorzej jest jeszcze dalej w las- przedrzezniajace miny, pyskowanie ... Ja już przez to przechodzę i jeszcze dwa razy to przede mną, a do tego w męskim wydaniu to już w ogóle wymaga szczególnego podejścia ;-)
Usuń