Na co z tylnego siedzenia wybucha coś na kształt: "Phyyyyy, hahha"( taki odgłos świńskiego prychnięcia ) ale wstyd. Nie wie jak się pisze "f" pisane.Wróć do szkoły podstawowej . hahahahah (głośne i długie)
Tak to była moja własna, rodzona córka, krew z krwi, kość z kości, sarkazm z sarkazmu....i tak dalej.
W chwili obecnej siedzimy na pozabiegowym l4 i Zu z nudów chce oglądać bajki, a ja wprowadzam swoje srogie limity czasowe.Jako argumentu używam między innymi uzależnienia od bajek, wyprania umysłu i okularów. Osobiście cierpię na zimowo-przedwiosenną chandrę, więc zamiast czytać, zamiast się rozwijać, zamiast jakkolwiek działać katuję się programami informacyjnymi. Córka przychodzi bierze pilot, wyłącza.
Ja: ej, no co ty.
Zu: no wiesz?
Ja: co wiem?
Zu: no chyba nie chcesz się "użeleźnić" (dotyka się głowę) ani mieć no wiesz- o-ku-la- rów (poprawia swoje na nosie).
No nie chcę. Więc piszę do was tego posta, żeby nie oglądać newsów i się nie "użeleźnić".
mój stan umysłu, a raczej chęć w nim bycia
hahahaha... się uśmiałam :D Rzeczywiście masz jajko mądrzejsze od kury ;)
OdpowiedzUsuń