pierwsza impreza zuzy a). urodzinowa w tym roku b). dla znajomych.
Lista gości stworzona przez nią samą, po konsultacji z panią z przedszkola trochę byłyśmy zdziwone takim właśnie wyborem, ale w jej sympatiach (damskich) nastąpiły zmiany, bo w męskich jest stała, więc tu zaskoczenia nie było. Sama solenizantka , jak to ona, nie przejmowała się zbytnio przygotowaniami, a w momentach szczytowych zapomniała kogo tak naprawdę zaprosiła. Jedyne, co było dla niej ważne, to żeby pokazać gościom, gdzie jest toaleta, żeby wiedzieli "gdzie sikać", może to i słuszne podejście, co by nam kątów nie zabrudzili;-))
Matka była podekscytowana swoją nową fuchą animatora, podeszłam profesjonalnie, jak zawsze, plan przygotowany, zabawy przemyślane, impreza tematyczna taneczno-muzyczna.
Jak było? Oceniam, że mogę w tym robić, bo mieszkanie nie zdemolowane, tak zagarniałam dzieci, że nie miały czasu nawet rozwalić pokoju z zabawkami, strat w ludziach też nie było, jeden siniak dwóch karateków, ale przeżyli. Pierwsze koty za płoty, jakby ktoś potrzebował to się polecam.
Dzieci wyglądają na super zorganizowanych , a który to ten ukochany ?
OdpowiedzUsuńI sto lat dla Zuzy !!!!!
ukochany to ten w niebieskiej bluzie z kapturem- stonowany, spokojny, wstydliwy- zupełne przeciwieństwo- wniosek- przeciwieństwa się przyciągają. A prawdziwe sto lat- dopiero będzie, więc jeszcze nie przekazuje. To tylko przedsmak, bo w tygodniu nikt nie ma czasu,
OdpowiedzUsuńFajna imprezka:-)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Zuzy! Mama widac jak zwykle zdala super egzamin:)
OdpowiedzUsuńSuper imprezka! Ja wlasnie jestem na etapie organizowania imprezki urodzinowej dla synka. Pewnie zaprosimy tylko kuzynow i babcia z dziadkiem, ale zawsze przygotowac cos trzeba. Pozdrawiamy cieplo.
OdpowiedzUsuń