dopadła nas , znaczy mamę i tatę, egzystencjalna matnia. Jesteśmy starzy! No niby to nic odkrywczego, ale jednak jakoś nas przybiło do gleby i ciężko się nam podnieść.
Nasze starsze dziecko spędziło swoją pierwsza noc u swojej starszej koleżanki na chacie! Tradycyjnie nie tęskniło za nami, a po pięciu minutach nieobecności matki, zaczęło się standardowo mylić i do mamy koleżanki mówiła "mamo, znaczy ciociu". Na początku się tym przejmowałam, ale po czterech latach przywykłam;-) Ta noc u koleżanki na chacie to jeden powód naszego uświadomienia sobie swojego podeszłego wieku.
Dwa- to samo patrzenie na nasze dzieci uświadamia nam jak ten czas leci ( chociaż zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się pewna babcia, z którą miałam przyjemność mieszkać- leżała w swoim łóżku, przed nią na ścianie wisiał duży stary zegar, a ona zawsze mnie wołał i mówiła: patrz jak ten Antoni nago na rowerze po tym zegarze zapierdala). Doszliśmy nawet z tatą (ojcem dzieci) do wniosku, że "trzeba było se dzieci nie robić", bo wtedy nie mieliśmy świadomości, że czas tak ucieka, a teraz widzimy to po przy krótkich spodniach i dziurach w rajstopach, bo noga Zu urosła i przebiła palcami rajty;-)
Wiosna, wiosna jest potrzebna, panie sierżancie.
I jeszcze jedno tak a propos braku wiosny to pod namową koleżanki uruchamiam akcję :Matka ma czas na doła!, Bo podobno w świecie krążą takie pltoki, co by to matki były
a) tak zajęte
b) tak przeszczęśliwe
w swoim macierzyństwie, że nie mają czasu na doła. Ja się z tym nie zgadzam, na doła czas się zawsze znajdzie;ppp w związku z powyższym wszystkie matki z dołami łączcie się i proszę dajcie znać, że nie jestem sama w tym przekonaniu. To takie badanie do celów naukowych;-)
Nie jestes sama , u nas tez dol zimowy nastapil i czekamy na marzec z utesknieniem ;)
OdpowiedzUsuń:)), ja z okazji doła przemeblowałam pokój, ale na doła nie podziałało i jest iść nigdzie nie chce!!!! Wypatruje z mojej wieży jakiś oznak wiosny i nic... i dół jeszcze większy!!! A do tego ta Ospa, co młodego dopadła, to jakaś masakra!!!!!! I mam pytanie co robisz w przyszłym tygodniu sis??
OdpowiedzUsuńAle przecież to dzieci się starzeją a nie Wy. To im dziurawią się skarpety od za dużych paluchów, to one wyrastają z rajtek i czapek, a nie Wy!
OdpowiedzUsuńSłuszne podejście, że też na to nie wpadłam!
UsuńNo my nie wyrastamy nam się wręcz portfele kurczą w związku z tymi za długimi palcami itp.:) I to chyba też przyczynia się do doła!
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuń1. Pamiętaj , że to dzieci się starzeją a nie My. Ja zawsze tak sobie powtarzam
2. Doła mam od przedwczoraj, stwierdziłam , ze zabija mnie dzień świstaka i codzienna przewidywalność, brak rozmów o czymś innym niż bajki i misie itp. , ale w życiu każdej matki przychodzi czas na takie refleksje. Myślę , ze jak zaświeci słońce i będzie bardziej zielono to nam wszystko przejdzie :)
3. Zapraszam do nas, spotkamy się też na spotkaniu mam blogerek i to mnie cieszy :)
Hey, problem rozmów o misiach i bajkach przerabiam od 4 lat. Dojrzewanie zajmuje mi dużo, ale widać postępy.co do spotkanie to też się cieszę i może zasada powinna być wprowadzona nie gadamy aż tyle o dzieciach:-)
UsuńPewnie trudno będzie o nich nie gadać, ale jestem za :)
OdpowiedzUsuńteż mam doła do kwadratu!
OdpowiedzUsuń