no narazie się nie zapowiada. Ale to, co było minęło fantastycznie...Zuzia, mama i tata (który się odnalazł;-)) bawili się przednio;-)Było wzruszająco i czarująco. Ciekawe, że ludzie zawsze w takich monetach przypominają sobie o tym, jak sami coś takiego przeżywali, stają się bardziej ckliwi i dopiero wtedy rodzi się refleksja o życiu. Może codziennie powinniśmy obchodzić takie uroczystości, żeby nie zapominać o rzeczach najważniejszych. Tak więc dziś zapraszam na wesele Oli i Pawła:
Zuza wzbudziła furorę swoim góralskim strojem w pierwszej części imprezy, no bo jak na prawdziwą gwiazdę przystało stroje miała dwa. I uwaga przebierała j mama , dlatego że chciała, a nie dlatego, że się ulało ( chociaż przyznaję Zuza w tym dniu była na specjalnej mlecznej diecie;-)
Ale Zuza piekna goralka nono ;)
OdpowiedzUsuńZUZKA BYLA NAJPIEKNIEJSZA GWIAZDA NA NASZYM WESELU I NAJPIEKNIEJSZA GORALKA W CALYCH TATRACH :-) TAK SLICZNA STROJ USZYLA JEJ MAMA Z PRABABCIA :-)))
OdpowiedzUsuńmama dziękuje babci Stasi cmok cmok
OdpowiedzUsuńPani młoda też była piękna:)).
OdpowiedzUsuńno dobra niech będzie, piękniejsza niż Zuza. W końcu po kimś taka piękna jest- prawda ciocie;-) bo mądra niech pozostanie, że po mamie, dla lepszego samopoczucia mamy of course;-)
OdpowiedzUsuń